piątek, 15 lutego 2013

Rozdział 40.

*OCZAMI LOUISA*
Zatrzymaliśmy się pod starą kamienicą. Nie powiem, że trochę zdziwił mnie wygląd Polski. Jednak to nie jest Londyn, ale też ma pewny urok.
- Nie bój się moich rodziców, są bardzo wyluzowani – Sara uśmiechnęła się do mnie, a mi jakoś zrobiło się lepiej. Brunetka zadzwoniła dzwonkiem i już po chwili otworzyła nam dość niska kobieta. Od razu zaprosiła nas do środka i przytuliła Sarę.
- Nie martw się kochanie jakoś z tego wyjdziesz, wszystko będzie dobrze.

- Mamo o czym ty mówisz ? – mama Sary pokazała nam gazetę, na której było nasze zdjęcie jak wychodziliśmy od lekarza i wielki napis ‘ DZIEWCZYNA LOUISA TOMLINSONA W CIĄŻY ?! ‘ – Ale mamo… ja nie chce usuwać tego dziecka, pokochałam je.
- Jak to ?
- Rozumiem, że jesteś zła, ale to jest mój wybór i nie zamierzam go zmienić – dziewczyna złapała mnie za rękę i obdarzyła słodkim uśmiechem – Razem z Louisem damy sobie radę i jak najlepiej wychowamy to dziecko.
- Nie musi się pani martwić zaopiekuję się pani córką jak i małym, będą mieć jak najlepiej – kobieta popatrzyła się na mnie, w oczach miała łzy.
- Sara – mama dziewczyny w końcu się odezwała – Nigdzie nie wyjeżdżasz, zostajesz tutaj w Polsce.
- Słucham ?! Nie masz prawa mówić mi czy gdzieś się przeprowadzę czy nie, to jest moje życie i ja nim kieruję, sama tak mówiłaś, że to mój wybór i nie będziesz się wtrącać !
- Ale to jest inna sytuacja, jesteś w ciąży i potrzebujesz porad kogoś dorosłego.
- W Londynie będzie mnóstwo osób, które nam pomogą !
- Możemy pojechać do Doncaster, tam się urodziłem i mieszka tam cała moja rodzina ona nam pomoże – kobieta lekko się uśmiechnęła – Proszę pani, rozumiem pani postanowienia, ale kocham Sarę i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Zachowałem się jak kretyn wiem o tym, ale czasu się nie cofnie i trzeba iść dalej.
- Rozumiem Cię Louisie, ale czemu Sara ? Przecież ona jest taka młoda.
- Tylko Bóg to wie – uśmiechnąłem się do mamy Sary.
- Czyli, że… będę babcią ? – pokiwałem ostrożnie głową
- Nie martw się będziemy przyjeżdżać w wakacje, na święta, będziemy dzwonić tylko proszę pozwól mi jechać.
- Ojciec będzie wściekły jak tylko się dowie – burknęła kobieta
- Dlatego się nie dowie, dopiero jak będę rodzić nie chcę by miał teraz jeszcze więcej denerwowania, a zwłaszcza po tym ostatnim zawale, przecież wiesz, że jeszcze jeden i umrze.
- Wiem słońce, wiem – w salonie zapadła cisza, dosyć niezręczna cisza – Zrobimy tak, tacie powiemy, że przyjechaliście obgadać z nami sprawę Twojego wyjazdu i nic nie mówimy o Twojej ciąży, dowie się dopiero jak zaczniesz rodzić tak ?
- Dokładnie, dziękuję mamo kocham Cię – Sara przytuliła swoją mamę.
- Ja Ciebie też kocham córcia – myślałem, że będzie gorzej. Mama Sary naprawdę jest super, ciekawe jaki jest jej tata. Z tego co mówiła mama Sary jest dosyć opiekuńczy, w końcu ma jedną jedyną córkę. W końcu mogłem rozejrzeć się po mieszkaniu. Było bardzo skromne, mały salonik ledwo mieścił całkiem sporą kanapę i telewizor, kuchnia była otwarta na salon także była bardzo mała.
- Louieh chodź pomożesz mi się spakować – Sara wzięła mnie za rękę i poszliśmy do jej pokoju. Od razu rzucił mi się w oczy wielki plakat naszego zespołu wiszący nad łóżkiem – Może to nie jest jakaś tam wielka chata jak Twoja, ale jest bardzo przytulnie.
- Jest pięknie – musnąłem lekko usta dziewczyny – Myślałem, że będzie gorzej.
- Z moją mamą nie, ale z ojcem będzie gorzej. Jest strasznie opiekuńczy.
- Na pewno – zaczęliśmy pakować rzeczy i po jakiejś godzinie wszystko było spakowane – Może wybierzemy się na jakiś spacer pokarzesz mi swoje miasto.
- Z wielką chęcią – wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się w centrum miasta – Chodź pokażę Ci Manufakturę, jest nieziemska.
- Pewnie muszę założyć kaptur – nałożyłem na głowę kaptur i złapałem dziewczynę za rękę.
- Sara ?! – odwróciliśmy się i zobaczyliśmy trójkę dziewczyn – Dziewczyno jak ja Cię dawno nie widziałam.
- Ula ! Jak miło Cię widzieć, nie wyjechałaś nigdzie na wakacje ?
- Nie, rodzice chcieli bym pojechała z nimi na Mazury, ale wolałam zostać – jedna z dziewczyn spojrzała na mnie, uśmiechnąłem się do niej lekko.
- Sara kto to jest ?
- To jest mój chłopak, poznałam go w Irlandii.
- Aha. Ty nadal wariujesz na punkcie One Direction ?
- Hmm… Kochanie zdejmij kaptur, pewnie Ci gorąco – dokładnie wiedziałem po co zdjąłem nakrycie głowy i uśmiechnąłem się do grupki. Cała trójka stanęła jak wryta i patrzyła się raz na mnie, raz na Sarę – Dziewczyny to jest Louis Tomlinson z One Direction.
- Heeeej – powiedziała nieśmiało Ula.
- Siema – objąłem Sarę w tali.
- Sorry dziewczyny, ale śpieszymy się, to paa – pomachaliśmy nadal oniemiałym dziewczynom i poszliśmy do Man… coś tam – No to proszę to jest jedno z naszych centrum handlowych.
- Jakie to jest wielke ! – szedłem przed siebie i rozglądałem się patrząc na wszystko z fascynacją. Nie mogłem oderwać wzroku od tych wszystkich letnich ozdób, to było coś niesamowitego ! Była także sztuczna plaża zrobiona na placu !
- I jak Ci się podoba ? Jak będziesz chciał to jutro możemy tutaj też przyjść i pograć w siatkówkę.
- Oczywiście – zobaczyłem, że Sara zadrżała pod wpływem wieczornego wiatru, zdjąłem bluzę i położyłem ją na jej delikatnych ramiona. Nagle usłyszeliśmy piski i krzyki dziewczyn, biegły w naszą stronę – Sara tym razem ty kierujesz.

- Spoko znam dobry skrót do mnie do domu – pobiegliśmy szybko przez jakieś uliczki znaleźliśmy się pod domem brunetki – Nigdy więcej.
- Oj tam, nie przesadzaj – powiedziałem z uśmiechem gdy wchodziliśmy do jej domu.
- Tylko jakoś mi tak… znowu słabo się robi. Lou pomożesz mi dojść do łóżka ? – dziewczyna wsparła się na moim ramieniu i chwilę później leżała na łóżku – Poczekaj chwilkę zaraz mi przejdzie.
- To ja pójdę się umyć, gdzie jest łazienka ?
- Naprzeciwko mojego pokoju – poszedłem wziąć jakiś szybki prysznic, gdy wróciłem Sary nie było w pokoju. Położyłem się na jej łóżku i grzecznie na nią czekałem, w końcu przyszła – Poszłam się umyć w łazience rodziców.
- Już myślałem, że gdzieś uciekłaś – powiedziałem z zadziornym uśmieszkiem.
- Głuptas, nigdzie nie mam zamiaru się wybierać – dziewczyna przykryła nas kołdrą i wtuliła się we mnie. Od razu zasnęliśmy.
-----
Jestem BEZTALENCIEM ! Serio, nie umiem pisać. -.-

Chcę wam powiedzieć, że... zbliża się koniec opowiadania. ; cc
Wiem mi tez jest bardzo smutno, ale cos się zaczyna i w końcu musi sie skończyć ♥
Dziękuję wszystkim ♥ ~ Ells ^^

11 komentarzy:

  1. A Ty znowu głupoty gadasz? Ty beztalenciem?? Proszę Cię, nie rozśmieszaj mnie. Szkoda, że to już powoli koniec. Mam nadzieję , że tak szybko on nie nadjedzie. Wciągnęłam się w jego czytanie. i jak zawsze kolejny cudowny rozdział. Kocham Cię<3 I czekam na następny. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja nowa boginiaa blllogów...^.^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty beztalenciem?! Spróbowałabyś poczytać jeden z moich blogów. Wtedy to byś się przestraszyła XD Piszesz świetnie i nawet nie próbuj tego kwestionować <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Beztalenciem? Bitch please! To jest wspaniałe <3 *o*
    Szkoda,ze zbliża się koniec ;C Będziecie pisać 2 oopowiadanie? *o*

    OdpowiedzUsuń
  5. Gadasz bzdury ♥ Pięknie piszesz :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana do Liebster Award >> http://directiongirls19.blogspot.com/2013/02/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  7. ILE RAZ MAM CI MÓWIĆ, ŻE JESTEŚ WSPANIAŁA, A NIE BEZNADZIEJNA ? ! Strasznie jest mi smutno, że zbliża się koniec opowiadania, ale mam nadzieje, że jak je skończysz to zaczniesz pisać nowe. :) Pozdrawiam ! ;* Xxx.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dostałaś nominację do The Versatile Blogger. Szczegóły tutaj : http://nobody-compares-to-you.blogspot.com/2013/02/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  9. tak jesteś beztalenciem i to że twoje opowiadanie jest takie świetne to wina magicznej klawiatury .! puknij się w łeb dziewczyno .! <3 kocham !!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ty beztalenciem chyba żartujesz. Uwielbiam czytać tego bloga jestem twoją fanką pisz tutaj dalej błagam jesteś super dziewczyną i nie rezygnuj zwłaszcza, że tutaj można napisać dalej historię, ciekawi mnie co bd dalej i proszę cb pisz tu dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się nad pisaniem dalej i postanowiłam, że... nadal nie wiem co zrobić. xd
      Może dokończę pisanie tego, ale nie chcę was także zanudzać. ♥

      Usuń