Rano poczułam jak żarliwe słońce wkrada się do pokoju i
razi mnie w oczy. Znów usłyszałam równomierne uderzenia serca i ciepło bijące
od mojego ukochanego. Był bez koszulki, kiedy on ją zdjął, więc zaczęłam
kreślić na jego torsie kółeczka, serduszka i napisy. Uslyszałam jak chłopak
mruczy coś pod nosem i poczułam unoszącą się klatkę piersiową. Spojrzałam na
jego twarz była tak spokojna i nie winna, przysunęłam się i delikatnie musnęłam
usta Horana, znów się uśmiechną i zaczął powoli otwierać oczy.
- Więc to jednak nie sen – chwycił mnie mocniej w talii i
przyciągnął do siebie
- No jednak nie sen i bardzo się z tego cieszę – dałam
Niallowi buziaka w policzek i leniwie przeciągnęłam się w łóżku, spojrzałam na
Nialla – Kocham Cię
- Ja Ciebie tez słońce – Horan złapał mnie za podbródek i
złożył na moich ustach słodki pocałunek.
- Jak brew ? – dotknęłam delikatnie spuchniętego miejsca
koło rany. – Boli prawda ?
- Troszeczkę, ale Twój dotyk zmniejsza ból – uśmiechnęłam
się do blondyna
- Rana już jest zaschnięta i nie trzeba będzie jechać do
szpitala, ale codziennie trzeba będzie przemywać wodą utlenioną.
- Skąd ty tyle wiesz o tym ?
- Moja mama jest lekarzem, więc wiem. Duzo razy byłam z
nia na dyżurach bo nie miała mnie z kim zostawić jak byłam mała.
- No to będziesz musiała się mną zaopiekować, bo wiesz
jestem poszkodowany
- No to najpierw musisz dostać zastrzyk – usiadłam na Horanie i wpiłam się w jego usta.
- No to najpierw musisz dostać zastrzyk – usiadłam na Horanie i wpiłam się w jego usta.
- Tak jest pani doktor – Niall zszedł niżej i zaczął
calować mnie po szyji wprawiając moje wszystkie komórki w euforię, namiętność i
porządanie. Nagle usłyszeliśmy walanie do drzwi
- Poczekaj zobacze kto to. – zeszłam z chłopaka, a on
poszedł otworzyć. Do pokoju wleciała Sara wywalając prawie Nialla.
- Jedziemy na plaaaaże ! – dziewczyna wskoczyła na łóżko
i zaczęła po nim skakać.
- Ale, że co ?
- No jedziemy na plaże. Oooo yeah ! Ide na plaże, na plaże ! Idę na plaże, na plaże idę ! – Sara zaczęła śpiewać bardzo dobrze znaną nam piosenkę.
- No jedziemy na plaże. Oooo yeah ! Ide na plaże, na plaże ! Idę na plaże, na plaże idę ! – Sara zaczęła śpiewać bardzo dobrze znaną nam piosenkę.
- Taaa, chyba dupę pokaże, ale to jest całkiem fajny
pomysł. Pewnie na dworze jest gorąco, więc taki dzień by się ochłodzić to dobry
plan.
- Gorąco ? Tam jest patelnia, a nie gorąco. Ok, a więc ja
czekam na was i za godzinę wychodzimy.
- Doobra. – wzięłam z szafy kostium, ubrania i poszłam na poranna toaletę. Ubrałam się w zwiewną koronkową sukienkę i beżowe baleriny , a kostium miałam czarny w pomarańczowo żółte paski. Niall z chłopakami poszli do swojego domu się odświeżyć i przebrać. Zeszłam na dół, a w kuchni czekało na mnie już śniadanie.
- Doobra. – wzięłam z szafy kostium, ubrania i poszłam na poranna toaletę. Ubrałam się w zwiewną koronkową sukienkę i beżowe baleriny , a kostium miałam czarny w pomarańczowo żółte paski. Niall z chłopakami poszli do swojego domu się odświeżyć i przebrać. Zeszłam na dół, a w kuchni czekało na mnie już śniadanie.
- Mmmm, tosty ! Pycha – wzięłam 5 tostów i usiadłam
naprzeciwko Sary
- To wy tak na serio ? – spytała mnie przyjaciółka
popijając sniadanie sokiem
- To znaczy ?
- Noo ty i Niall, na serio jesteście razem ?
- Yep, a coo ?
- Niee nic tak pytam. To szczęścia i wytrwałości misiek.
– Sara dała mi buziaka w policzek i poszła umyć naczynia. – W ogóle muszę Ci
coś powiedzieć. Ja i Lou no jesteśmy razem pewnie zdążyłaś się zorientować –
pokiwałam przyjaciółce na tak bo miałam całą buzię zapchaną tostem. – I Louis
chce… chce bym… ehh trudno mi to powiedzieć, ale Louis chce bym po wakacjach
wyprowadziła się do Londynu do niego.
- Że co kurwa !? – wyplułam caly sok, którym popiłam śniadanie. Ona chce mnie zostawić w Polsce ?! Jak ona może, po tylu latach !
- Mnie tez to zdziwiło, ale on sam mi to zaproponował ! Mówiłam mu, że nie mam kasy, a on powiedział, że mi zafunduje ! A ja mu na to, że nie bo mój przyjazd to Twoja zasluga i kolejnej osoby nie chce znów wykorzystać i nie mam jak się odwdzięczyć, a on na to, że odwdzięczę mu się przyjażdzając do niego. – usiadła naprzeciwko mnie, a mój wzrok utkwiony był na jej twarzy.
- Że co kurwa !? – wyplułam caly sok, którym popiłam śniadanie. Ona chce mnie zostawić w Polsce ?! Jak ona może, po tylu latach !
- Mnie tez to zdziwiło, ale on sam mi to zaproponował ! Mówiłam mu, że nie mam kasy, a on powiedział, że mi zafunduje ! A ja mu na to, że nie bo mój przyjazd to Twoja zasluga i kolejnej osoby nie chce znów wykorzystać i nie mam jak się odwdzięczyć, a on na to, że odwdzięczę mu się przyjażdzając do niego. – usiadła naprzeciwko mnie, a mój wzrok utkwiony był na jej twarzy.
- Hmmm… No cóż ja nie mam nic tutaj do gadania bo to
Twoje Zycie i zrobisz z nim co będziesz chciała. Zawsze masz moje wsparcie i
nie pozwolę by ktoś Cię skrzywdził, ale jeśli naprawdę kochasz Lou to zrób to
co nakazuje Ci serce, rozum czasami kłamie wiesz o tym bo często się na nim
zawiodłaś, co by się nie działo wal do mnie siostrzyczko.
- Dzięki, kuuurczaczki nie wiesz jak bardzo Cię kocham ! – Przytuliłam przyjaciółkę – Ale o tym, że ja i Lou nic nie mów. Na razie chcemy to trzymać w tajemnicy
- Dzięki, kuuurczaczki nie wiesz jak bardzo Cię kocham ! – Przytuliłam przyjaciółkę – Ale o tym, że ja i Lou nic nie mów. Na razie chcemy to trzymać w tajemnicy
- Okok – w tym momencie do domu weszli chłopcy
- To jak gotowe na ciaplanie się w wooo…dzie – Harry
stanął jak wryty i patrzył się na mnie, a ja czułam jak burak wchodzi na moją
twarz – Kuurwa Magda, ale z Ciebie dupa ! Brałbym – Loczek śmiesznie poruszył
brwiami, za co dostał po głowie od Nialla.
- Idź się ślinić do innej ona jest moja – Horan podszedł
do mnie i obją mnie od tyłu w tali.
- Emm czy ja o czymś nie wiem ?
- Noo o wielu sprawach nie wiesz. I tak jesteśmy razem. –
wystawiłam język Haroldowi, a on zrobił smutną minę. Nie wiedziałam o co
chodzi, ale starałam się tym nie przejmować.
- To jak idziemy ? – spytał z podniecenia Zayn
- Yep, tylko napiszę babci kartkę by się nie martwiła –
zrobiłam to co miałam zrobić i po 30 minutach byliśmy na miejscu.
Booskie < 3
OdpowiedzUsuń