środa, 2 stycznia 2013

Rozdział 14.

- Magda gdzie ty byłaś ?! Martwiliśmy się o Ciebie ! – Liam podszedł i obsypał mnie milionem pytań.
- Emm.. Poszłam popływać. – wyminęłam chłopaka i położyłam się na ręczniku.
- Taaa, popływać – zmierzyłam Liama wzrokiem – Noo doobra, poszłas popływać. – Położyłam się na plecach aż zmorzył mnie sen i zasnęłam.

* - Niall ! – wołałam chłopaka, zauważyłam go na pomoście i szybko do niego podeszłam – Niall, wołałam Cię, chwila… ty nie jesteś Niall. – osoba odwróciłam się i zobaczyłam twarz Patryka – Znowu ty ?! Mówiłam Ci, żebyś mnie nie prześladował… - chłopak zamknął mi usta pocałunkiem. Nagle poczułam jak ktoś związuje mi ręce. Oderwałam się od chłopaka i spojrzałam za siebie – Harry ?!
- Nic nie mów, nie będzie boleć. – próbowałam się wyrwać, ale nic nie pomagało, czułam jak moje ciało odmawia mi posłuszeństwa, Patryk wziął mnie na ramię i zaniósł do jakiegoś lasku. Wszystko widziałam jak za mgłą, ale słyszałam, że wchodzimy do jakiegoś domku bo nie było słuchać szumu morza. – No to teraz kochanie się zabawimy. – Harry jednym ruchem rozwiązał mój kostium, nie miałam jak się bronić lub krzyczeć, mój rozum przestał działać. Poczułam w sobie przeszywający ból, ale jednak przyjemny. Nie wiedziałam co się dzieje, nagle ujrzałam idącą postać. Blond włosy i te ruchy to był Niall.
- Niall pomóż mi proszę Cię. Oni… - rozpłakałam się. Horan spojrzał na mnie, ale nic sobie z tego nie zrobił, że jego najlepszy przyjaciel gwałci jego dziewczynę. Płakałam sporadycznie jęcząc z podniecenia i bólu, poczułam w sobie coś ciepłego. Nie, nie możliwe, że on we mnie… Ta świadomość nie dochodziła do mnie. To nie może się tak skończyć !
- Dobra wystarczy. Chodźcie – cała trójka zaczęła odchodzić, a ja nie miałam siły by krzyczeć.
- Niall proszę nie zostawiaj mnie. Czemu mi to zrobiłeś ?! Niall ja Cie kocham. Błagam Niall ! – ostatkami sił wydusiłam z siebie ostanie słowa i zamknęłam oczy. *
- Magda ! Obudź się Magda ! – czułam jak ktoś szturcha mnie za ramię, otworzyłam oczy i napotkałam twarz blondyna, mimowolnie odsunęłam się od niego – Madziu, co się stało. – rozpłakałam się wtuliłam w Horana.

- On mi się śnił ! On, Harry… oni mnie gwałcili, a ty przyszedłeś i nawet nic nie zrobiłeś. Tak strasznie się bałam, nie mogłam krzyczeć, ani się ruszyć – schowałam twarz w zagłębieniu szyji chłopaka.
- Przepraszam, ale nie martw się to był tylko sen. Nigdy bym Ci czegoś takiego nie zrobił, nie miał bym serca Ci tego zrobić.
- Wiem o tym, ale to było takie realne !
- Mówię to był tylko sen, może i realny może nie, ale to był tylko sen. Chcesz wrócić do domu ?
- Nie, poradzę sobie. – musnęłam lekko usta chłopaka, wstałam z ręcznika i skierowałam się nad brzeg. – Idziesz ? – posłałam Horanowi zadziorne spojrzenie, a on jak na rozkaz wstał i poszedł za mną. – O kurwa ! Jaka zimnaaa ! Nie jednak nie wchodzę.
- Ojj nie gadaj ! Chodź tutaj – Niall wyciągnął do mnie rękę, a ja nie pewnie ją złapałam. Nagle chłopak wziął mnie na ręce i zaczął głębiej wchodzić w morze. – No to teraz już wejdziesz.

- Niall nie ! Prooooszę, nie będzie mi zimno. – Poczułam już ciecz na moich biodrach, a na całym ciele pojawiły się ciarki.
- I widzisz nie było tak źle. – popatrzyłam na Horana i ochlapałam go – A to za co ?!
- Za twarzowe kocie ! – wytknęłam mu język i popłynęłam głębiej.

- Ey, Louis pomóż mi.
- Nie ma sparwy – chłopcy popłynęli za mną, a ja weszłam pod wodę i czekałam aż odpłynął. Poczułam jak ktoś łapie mnie za nogę i ciągnie w dół, zobaczyłam Nialla podpływającego do mnie, zaplotłam nogi wokół niego i pocałowałam w usta Horan się do mnie uśmiechnął i razem wypłynęliśmy na powierzchnię.

- Kocham Cię, ale i tak się zemszczę.
- Tak tak, a teraz cicho i mnie pocałuj – Horan wpił się namiętnie w moje usta, nagle usłyszeliśmy jak ktoś przeklina i chlapie wodą na wszystkie strony spojrzeliśmy się w tę stronę i zobaczyliśmy wkurzonego Harrego patrzącego się w naszą stronę. Loczek szybko wyszedł z wody i ruszył w stronę pomostu.

- Pogadam z nim – wyszłam szybko i poszłam w ślad za Harrym. Siedział na końcu pomostu, podeszłam do niego i usłyszałam jak cicho płacze. – Harry wszystko w porządku ? – usiadłam obok chłopaka i przytuliłam.
- Nie nic nie jest w porządku. Jak patrzę, że ty Niall lecicie sobie w ślinkę to mnie aż skręca. – Harold oderwał się ode mnie i popatrzył na horyzont.
- Nie rozumiem, o co Ci chodzi ?
- Nadal tego nie rozumiesz ? Podobasz mi się i to bardzo. – po policzku chłopaka zsunęła się pojedyncza łza.
- Harry, popatrz na mnie. – ujęłam loczka za policzki – Kocham Cię, ale jak brata. Nie zrozum mnie źle, ale nie pasujemy do siebie kocham Nialla i z nim chcę spędzić resztę życia i mam nadzięję, że ty jak i reszta ekipy nie odwróci się ode mnie, od niego, od nas. Zawsze będziemy rodziną chociaż, że ja Sara mieszkamy w Polsce, a wy Londynie to nigdy nie zapomnę o ludziach jakich tutaj poznałam. – pocałowałam Harrego w policzek – Więc jak, rodzeństwo ?
- Rodzeństwo – Harry uśmiechnął się pokazując swoje urocze dołeczki, a ja odpowiedziałam mu tym samym. – Heh, nawet mamy takie same dołeczki – zaśmialiśmy się – A wiesz co nawet pasuje mi taki układ, ostatnio poznałem tutaj śliczną dziewczynę i bardzo ją polubiłem.

- No to na co czekasz ?! Zadzwoń do niej umów się, może właśnie czeka byś to zrobił !
- Masz rację idę do niej zadzwonić, a i Madziu… - chłopak podszedł do mnie i dał mi buziaka w policzek – Dziękuję, za wszystko.
- Nie ma za co braciszku. – loczek pobiegł na swój ręcznik, a ja jeszcze chwilę posiedziałam na pomoście.
- Magda, chodź zbieramy się – Sara klepnęła mnie w ramię i razem poszłyśmy spakować rzeczy i wrócić do domciu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz