środa, 2 stycznia 2013

Rozdział 15.

- Babciu jesteśmy już ! – krzyknęłam od progu, ale nikt mi nie odpowiedział. – Babciu ? – przeszukałam całe mieszkanie, ale nigdzie nie mogłam znaleźć starszuki.
- Magda chodź no tutaj – pobiegłam w kierunku Sary, która trzymała kartkę – Trzeba się rozglądać – Wyrwałam przyjaciółce kartkę i przeczytałam pod nosem.
- Babcia poleciała na tydzień do Londynu na jakiś, wróci w poniedziałek.

- No to akurat dobrze się składa, mój i Nialla kumpel robi domówkę – widać, że Zayn był ucieszony z tej informacji.
- Taaaaak ! Fuck Yeah Bitch, idziemy na meeelaaanż ! – Sara zaczęła tańczyć dziki taniec, a po chwili się do niej dołączyłam. – Kuurwa jak ja dawno nie byłam na domówce.
- Dobra, dobra koniec tych dzikich wygibasów. Idzcie się przebrać, a my za godzinę będziemy po was. – zamknęłyśmy za chłopakami drzwi i szybko pobiegłyśmy się szykować. Puściłyśmy muzykę i zaczęłyśmy przygotowania.
- Saraa ! Nie mam się w co ubrać ! – udałam płacz, a do pokoju weszła uradowana dziewczyna.
- Co ja z Tobą mam – rzuciła we mnie ubraniami i wyszła z pokoju. Ubrałam się w jaskrawo zielony top, legginsy, a z szafy wyjęłam moje czarne adidasy Nike, wszystko idealnie do siebie pasowało. Włożyłam jeszcze kolczyk do pępka ze zwisającą koniczynką i poszłam podkreślić oczy tuszem i eye-linerem aż zadzwonił dzwonek do drzwi. W drzwiach zobaczyłam Harrego, Zayna, Nialla i Louisa.
- Widać, że gotowe to idziemy. – szliśmy ok. 15 minut, a już za rogiem było słychać głośną muzykę.
- Ooo Ema Ema wchodźcie – przywitał nas widać, że już nieźle wstawiony brunet. – Ty pewnie musisz być Magda, Niall mi dużo o Tobie opowiadał i miał rację jesteś nieziemska – oblałam się rumieńcem, a chłopak skierował się do Sary – A tej koleżanki nie znam.
- Jestem Sara – dziewczyna uśmiechnęła się i uścisnęła jego dłoń.
- Ja jestem Matt, czujcie się jak u siebie. – wskazał nam byśmy weszli, a ja od razu poczułam woń fajek i wódki z mety, od razu pociągnęłam Nialla do baru.
- Dwie czyste – powiedziałam do barmana, a on od razu mi podał. Niall spojrzał się na mnie ze zdziwieniem – Nie martw, będzie dobrze, a ty co bierzesz ?
- Żeby życie miało smaczek raz wódeczka raz koniaczek – barman podał zamówienie Horana i na raz wypiliśmy kieliszki, a ja od razu poczułam jak zaczyna mi szumieć w głowie.

- Wie pan co, niech pan da całą butelkę tej czystej bo nie będzie mi się chciało tak ciągle łazić. – barman z mina WTF?! Podał mi butelkę, a ja złapałam blondyna za koszulkę i poszliśmy na parkiet. Wychaczyłam w tłumie Sarę i Louisa lecących sobie w ślinkę, taaa bardzo się ukrywają z tym swoim związkiem.
- Już po szybkim numerku ? – zapytałam zaciekawiona

- Nie, jeszcze nie. – obydwie wybuchnęłyśmy śmiechem, a ja popijając raz za razem wódkę tańczyłam w takt muzyki. Po paru butelkach byłam już nieźle pijana, ale jednak nie aż tak bardzo.
- Kocie idę po jeszcze jedną butelkę bo ta mi się skończyła – chwiejnym krikiem poszłam po trunek, idąc do Horana zauważyłam grupkę plastików kołyszących i ocierających się o niego, wkurzona szybko do nich podeszłam i odepchnęłam – Sorry laski, ale on jest mój.

- Szkoda dla was, ale ta dziewczyna posiadła moje serce.
- Ojj za chwilę nie tylko serce, ale ciało także – wpiłam się blondynowi w usta i pobiegliśmy na górę do sypialni, o której wcześniej wspomniał nam Matt. Zamknęłam drzwi na kluczyk i znów wpiłam się w usta chłopaka, Horan błądził rękoma po całym moich ciele, a ja czułam, że odpływam.
- Mmm widać, że masz kolczyk – blondyn podniósł mi bluzkę i przyjrzał się wisiorkowi – Koniczynka, jest wprost cudowna. – zaśmiałam się i powróciliśmy do całowania.

Niall pchnął mnie lekko na łóżko, całował zachłannie a w tych pocałunkach czuć było pożądanie. Zdjął moją bluzkę i zaczął całować po dekolcie, brzuchu a potem znów wpijając się łapczywie w usta. Zdjęłam mu jego T-shirt i rzuciłam gdzieś na podłogę. Niall oderwał się ode mnie i zaczął dobierać się do spodni. Spojrzał tylko w moje oczy pytającym wzrokiem, a ja pokiwałam tylko głową na zgodę. Horan uśmiechnął się seksownie i kontynuował. Po chwili jego spodnie tak jak i moje znalazły się gdzieś na podłodze. Blondyn zaczął składać pocałunki swoimi malinowymi ustami na całym moim ciele rozgrzanym od fali przyjemności i pożądania. Położył dłonie na moich plecach i delikatnie przesuwał w górę wzdłuż kręgosłupa. Gdy doszedł do zapięcia od stanika bez trudu go rozpiął. Zaczął pieścić moje piersi dłońmi, składając na nich pocałunki. Zjechał ręką na brzuch i niżej, delikatnie wsunął palce pod cieniutką gumkę moich koronkowych majtek i ściągnął je bez trudu. Zniżył się i przejechał dłonią po wewnętrznej stronie ud wywołując przyjemny dreszcz na całym moim ciele ,kierując się w stronę intymności. Rozsunęłam uda dając mu większy dostęp, a on wsunął delikatnie dwa palce w pochwę, jęknęłam z rozkoszy. Zaczął wodzić językiem po mojej waginie. Wsuwał do środka swój zwinny język, drażnił i składał pocałunki, co sprawiało mi przyjemność jakiej nigdy nie miałam. W tej chwili zapomniałam o Patryku, był tylko Niall, wplotłam dłonie w jego blond włosy i zaczęłam się nimi bawić. Chciałam mu się odwdzięczyć za tyle przyjemności, więc przejechałam palcem po jego przyrodzeniu, poczułam jak zadrżał pod wpływem dotyku. Zaczęłam po nim pocierać zaciśniętą pięścią, a Horan wyraźnie podniecony przyspieszył oddech. Znów zaczął wsadzać swoje palce w moją waginę, czułam jak za chwile dojdę, ale potrzebowałam większego.
- Niall, kurwa wejdź w końcu we mnie ! - Po chwili poczułam jak zatapia w moim ciele swojego penisa, jęknęłam dosyc głośno dając upust swojemu pożądaniu. Wchodził we mnie delikatnie i subtelnie coraz głębiej i głębiej. Położyłam dłonie na jego plecach i wbiłam mu lekko paznokcie, a on cicho jeknął. Wszystko robił tak delikatnie i powoli doprowadzając mnie do szaleństwa. Nagle przyśpieszył tępo. Obydwoje wydawaliście z siebie jęki rozkoszy, czułam jak moje ciało w końcu staje się wolne. Nagle Niall wyszedł ze mnie, więc usiadłam na Horanie.
- Pozwól, że teraz ja – wpiłam się blondynowi w usta, a że akurat napotkałam jego przyrodzenie, podniosłam się lekko i od razu poczułam go w sobie. Zaczęłam unosić się w górę i w dół szybko oddychając. Nie miałam już się, więc opadłam na łóżko ciężko oddychając.
- Jeszcze ?
- Oo tak – złapałam Horana za policzki i znów wpiłam się w jego usta, ten położył się na na mnie i znów we mnie wszedł, ale teraz był bardziej stanowczy i pewny siebie. Wchodził we mnie co raz mocniej i szybciej, a ja z rozkoszy wygięłam ciało w łuk i podniosłam biodra by Horan miał lepszy dostęp. Powoli obydwoje dochodziliśmy do finiszu, jeszcze tylko ostatnie pchnięcie i.. obydwoje doszliśmy w tym samym momencie. Niall opadł na łóżko koło mnie, objął mnie w tali i zatopił twarz w moich blond włosach, a ja położyłam głowę na jego torsie.

 -Jesteś cudowna – wtuliłam się  w niego, a on okrył nas kołdrą  i po chwili oboje zasnęliśmy wtuleni w siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz