Rano obudził
mnie czyjś oddech na twarzy, powolnie otworzyłam, a przy mojej twarzy spał
Niall. Nasze nosy i czoła się stykały, więc odsunęłam trochę twarz i zaczęłam
muskać usta chłopaka.
- Dzień Doberek księżniczko – Horan powoli otworzył powieki i znów mogłam zagłębić się w jego lazurowych tęczówkach – Jak się spało ?
- Hmm… bardzo dobrze, a tobie ? – spytałam pomiędzy pocałunkiem
- A też bar… - nagle usłyszeliśmy pisk mojej mamy, wpadłam do jej pokoju i zobaczyłam Sakurę merdającą szczęśliwie ogonem na widok mojej rodzicielki i moją mamę przykrywającą się po sam nos kołdrą.
- Co to… do cholery jest ?!
- To ? To jest Sakura, dzisiaj w nocy ją znalazłam. Wykąpałam ją i zrobiłam jej posłanie, słodka jest prawda ? – stwierdziłam biorąc psa na ręce
- Słodka ? Wygląda jak szczur, z resztą każdy pies tak wygląda – spojrzałam na mamę wzrokiem zabójcy
- Wiesz, że zawsze chciałam mieć psa, a ty mi tego nigdy nie umożliwiałaś dlaczego ? – spytałam się łamiącym się głosem – Wiesz, że kocham psy tak jak konie.
- Nie umożliwiałam Ci tego, bo pies to siedlisko pcheł skąd wiesz, że to coś ich nie ma ?
- Ona ma na imię Sakura i nie, nie ma, bo wczoraj sprawdzałam – zaczęłam drapać Sakurę za uchem, a ona położyła psyk na moim ramieniu – Słuchaj mamo wiesz, że Cię kocham, ale… ale ja zawsze chciałam mieć psa i teraz nadarzyła się taka okazja. Nie obchodzi mnie czy lubisz psy czy nie, ona tutaj zostaje !
- Czyli nie mam nic do gadania w tej sprawie ? – pokiwałam głową na tak – No dobra, ale… ! Na czas jak tutaj jestem, czyli do końca tego tygodnia ma nie wchodzić do mojego pokoju
- No doobrze, nie bulwersuj się. Dziękuję mamciu – dałam buziaka rodzicielce i wyszłam z pokoju. Wróciłam do ciepłego łóżka, a Sakurę położyłam w szufladzie, poczułam jak ktoś całuje mnie po szyji odwróciłam się i napotkałam niebieskie oczy Horana.
- Nie wiesz jaką mam na Ciebie ochotę – chłopak zaczął muskać moje ramię doprowadzając mnie do euforii
- Niall moja mama jest – przekręciłam się na plecy i wpiłam w usta chłopaka. Czułam jak jego ręce wędrują po moim udzie, a później pod bluzkę od piżamy. Chciałam tego, ale moja rodzicielka wszystko psuła – Niall… mówiłam Ci coś
- Madziu, no proszę. Raz, tak szybciutko – spojrzałam się wymownie na żarłoka – Ale obiecujesz, że jak Twoja mama i Tomek wyjadą to…
- Tak, tak obiecuję – złożyłam na jego ustach krótki lecz namiętny pocałunek. Wygrzebałam się z łóżka i zaczęłam szykować ubrania na dzisiaj
- Gadałem wczoraj z Tomkiem – spojrzałam na Nialla z miną WTF?! – O Twoim wyjeździe do Londynu
- Rozmawiałeś z moim ojczymem, na temat mojej wyprowadzki do Ciebie nie uprzedzając mnie ?!
- No przepraszam, ja po prostu – Horanowi załamał się głos, od razu podeszłam do niego i przytuliłam. Nie wiedziałam, że jest taki wrażliwy – Tomek spytał się, czy planujemy coś na przyszłość, no to powiedziałem mu o tym, że chcę byś się do mnie przeprowadziła.
- On Ci pewnie gadał o nauce – Horan pokiwał głową
- Powiedział także, że mamy pogadać z Twoją mamą – blondyn przeniósł wzrok na mnie, a ja pogłaskałam go po policzku
- No to na co czekamy, ubieraj się i idziemy pogadać – szybko wbiegłam do łazienki zrobiłam co trzeba i wpuściłam Nialla. Po toalecie, staliśmy już pod drzwiami mamy.
- Denerwujesz się ? – spojrzałam na Nialla
- Troszkę, a ty ?
- Noo się trochę cykam – chłopak ścisnął moją rękę, ostatni raz poczułam jego usta i zapukaliśmy do pokoju.
- Proszę – usłyszeliśmy wesoły głos mojej rodzicielki, leżała w łóżku i czytała jakiś magazyn
- Mamuś, bo… musimy z Tobą pogadać – Horan usiadł na krześle stojącym koło łóżka, a ja na jego kolanach – I ta sprawa, nie może czekać
- Jejku, to co się dzieje ? – kobieta odłożyła gazetę i spojrzała na nas, słyszałam jak Niall ze zdenerwowania głośno przełyka ślinę
- Więc… Wiesz, że my z Niallem jesteśmy razem od ponad 2 tygodni i… tak naprawdę ja już wiążę przyszłość z nim, tak jak on ze mną no wiesz małżeństwo i te inne, ale nie uda się to nam jeśli ja będę mieszkać w Polsce, a Niall w Londynie – wzrok mojej mamy utkwiony był na mojej twarzy
- I co chcesz przez to powiedzieć ?
- Że Niall zaproponował mi bym przeprowadziła się do Londynu, po wakacjach
- Mhmm, a co…
- Jeśli chodzi o naukę to Magda będzie uczyć się w Londynie, jest tam całkiem dobre liceum – wtrącił się Niall
- Sara, także przeprowadza się do Louisa, przecież wiesz, więc będziemy miały siebie na uwadze – dodałam szybko – A zwłaszcza w sytuacji w jakiej teraz jest
- No dobrze – nie zrozumiałam trochę tego ‘ No dobrze ‘
- Czyli, że się zgadzasz ? – spytałam z nutką nadzieji w głosie
- Zastanowię się, zawsze chciałam byś wyjechała gdzieś za granicę, ale to w sprawie kariery, a nie… chłopaka
- Mamciu, a skąd wiesz, że w między czasie nie uda mi się czegoś osiągnąć, może Niall mi w tym pomoże – uśmiechnęłam się promiennie do żarłoka, a on odwzajemnij gest
- No ok, zastanowię się, a teraz sio mi stąd, bo chcę doczytać artykuł
- Dzięki – zamknęłam drzwi za sobą i od razu rzuciłam się Horanowi w ramiona – Booże kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię !
- Chyba powinnaś swoją mamę tak kochać, a nie mnie – zaśmialiśmy się oboje
- No wiem, ale Ciebie też bardzo mocno kocham
- Ja Ciebie też kochanie – blondyn wpił się w moje usta
- Musicie to robić tak nachalnie i jeszcze przed moim pokojem – piękną chwilę przerwał nam Tomek
- Nie, już idziemy – weszliśmy do pokoju, a mi od razu zaczął dzwonić telefon – To Danielle. Hejka Danielle, co tam ?
- U mnie bardzo dobrze, własnie czekam na samolot do Mullingar – usłyszałam melodyjny głos dziewczyny w słuchawce
- Ooo, a za ile masz samolot ?
- No za jakieś 30 min, więc za jakąś godzinkę powinnam wylądować.
- Okok, to za chwilę wyślę Ci sms z adresem ok ?
- Dobrze, o zaczyna się odprawa musze kończyć. Buziaczki
- Paa – rozłączyłam się i opadłam na łóżko, zaraz później poczułam wskakującą na mnie Sakurę – Co jest maleńka, chcesz się pobawić ? Mam pomysł, pójdziemy do Sary i ją przestraszymy – wziełam psa na ręce i poszłam do pokoju Sary i Louisa.
- Dzień Doberek księżniczko – Horan powoli otworzył powieki i znów mogłam zagłębić się w jego lazurowych tęczówkach – Jak się spało ?
- Hmm… bardzo dobrze, a tobie ? – spytałam pomiędzy pocałunkiem
- A też bar… - nagle usłyszeliśmy pisk mojej mamy, wpadłam do jej pokoju i zobaczyłam Sakurę merdającą szczęśliwie ogonem na widok mojej rodzicielki i moją mamę przykrywającą się po sam nos kołdrą.
- Co to… do cholery jest ?!
- To ? To jest Sakura, dzisiaj w nocy ją znalazłam. Wykąpałam ją i zrobiłam jej posłanie, słodka jest prawda ? – stwierdziłam biorąc psa na ręce
- Słodka ? Wygląda jak szczur, z resztą każdy pies tak wygląda – spojrzałam na mamę wzrokiem zabójcy
- Wiesz, że zawsze chciałam mieć psa, a ty mi tego nigdy nie umożliwiałaś dlaczego ? – spytałam się łamiącym się głosem – Wiesz, że kocham psy tak jak konie.
- Nie umożliwiałam Ci tego, bo pies to siedlisko pcheł skąd wiesz, że to coś ich nie ma ?
- Ona ma na imię Sakura i nie, nie ma, bo wczoraj sprawdzałam – zaczęłam drapać Sakurę za uchem, a ona położyła psyk na moim ramieniu – Słuchaj mamo wiesz, że Cię kocham, ale… ale ja zawsze chciałam mieć psa i teraz nadarzyła się taka okazja. Nie obchodzi mnie czy lubisz psy czy nie, ona tutaj zostaje !
- Czyli nie mam nic do gadania w tej sprawie ? – pokiwałam głową na tak – No dobra, ale… ! Na czas jak tutaj jestem, czyli do końca tego tygodnia ma nie wchodzić do mojego pokoju
- No doobrze, nie bulwersuj się. Dziękuję mamciu – dałam buziaka rodzicielce i wyszłam z pokoju. Wróciłam do ciepłego łóżka, a Sakurę położyłam w szufladzie, poczułam jak ktoś całuje mnie po szyji odwróciłam się i napotkałam niebieskie oczy Horana.
- Nie wiesz jaką mam na Ciebie ochotę – chłopak zaczął muskać moje ramię doprowadzając mnie do euforii
- Niall moja mama jest – przekręciłam się na plecy i wpiłam w usta chłopaka. Czułam jak jego ręce wędrują po moim udzie, a później pod bluzkę od piżamy. Chciałam tego, ale moja rodzicielka wszystko psuła – Niall… mówiłam Ci coś
- Madziu, no proszę. Raz, tak szybciutko – spojrzałam się wymownie na żarłoka – Ale obiecujesz, że jak Twoja mama i Tomek wyjadą to…
- Tak, tak obiecuję – złożyłam na jego ustach krótki lecz namiętny pocałunek. Wygrzebałam się z łóżka i zaczęłam szykować ubrania na dzisiaj
- Gadałem wczoraj z Tomkiem – spojrzałam na Nialla z miną WTF?! – O Twoim wyjeździe do Londynu
- Rozmawiałeś z moim ojczymem, na temat mojej wyprowadzki do Ciebie nie uprzedzając mnie ?!
- No przepraszam, ja po prostu – Horanowi załamał się głos, od razu podeszłam do niego i przytuliłam. Nie wiedziałam, że jest taki wrażliwy – Tomek spytał się, czy planujemy coś na przyszłość, no to powiedziałem mu o tym, że chcę byś się do mnie przeprowadziła.
- On Ci pewnie gadał o nauce – Horan pokiwał głową
- Powiedział także, że mamy pogadać z Twoją mamą – blondyn przeniósł wzrok na mnie, a ja pogłaskałam go po policzku
- No to na co czekamy, ubieraj się i idziemy pogadać – szybko wbiegłam do łazienki zrobiłam co trzeba i wpuściłam Nialla. Po toalecie, staliśmy już pod drzwiami mamy.
- Denerwujesz się ? – spojrzałam na Nialla
- Troszkę, a ty ?
- Noo się trochę cykam – chłopak ścisnął moją rękę, ostatni raz poczułam jego usta i zapukaliśmy do pokoju.
- Proszę – usłyszeliśmy wesoły głos mojej rodzicielki, leżała w łóżku i czytała jakiś magazyn
- Mamuś, bo… musimy z Tobą pogadać – Horan usiadł na krześle stojącym koło łóżka, a ja na jego kolanach – I ta sprawa, nie może czekać
- Jejku, to co się dzieje ? – kobieta odłożyła gazetę i spojrzała na nas, słyszałam jak Niall ze zdenerwowania głośno przełyka ślinę
- Więc… Wiesz, że my z Niallem jesteśmy razem od ponad 2 tygodni i… tak naprawdę ja już wiążę przyszłość z nim, tak jak on ze mną no wiesz małżeństwo i te inne, ale nie uda się to nam jeśli ja będę mieszkać w Polsce, a Niall w Londynie – wzrok mojej mamy utkwiony był na mojej twarzy
- I co chcesz przez to powiedzieć ?
- Że Niall zaproponował mi bym przeprowadziła się do Londynu, po wakacjach
- Mhmm, a co…
- Jeśli chodzi o naukę to Magda będzie uczyć się w Londynie, jest tam całkiem dobre liceum – wtrącił się Niall
- Sara, także przeprowadza się do Louisa, przecież wiesz, więc będziemy miały siebie na uwadze – dodałam szybko – A zwłaszcza w sytuacji w jakiej teraz jest
- No dobrze – nie zrozumiałam trochę tego ‘ No dobrze ‘
- Czyli, że się zgadzasz ? – spytałam z nutką nadzieji w głosie
- Zastanowię się, zawsze chciałam byś wyjechała gdzieś za granicę, ale to w sprawie kariery, a nie… chłopaka
- Mamciu, a skąd wiesz, że w między czasie nie uda mi się czegoś osiągnąć, może Niall mi w tym pomoże – uśmiechnęłam się promiennie do żarłoka, a on odwzajemnij gest
- No ok, zastanowię się, a teraz sio mi stąd, bo chcę doczytać artykuł
- Dzięki – zamknęłam drzwi za sobą i od razu rzuciłam się Horanowi w ramiona – Booże kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię !
- Chyba powinnaś swoją mamę tak kochać, a nie mnie – zaśmialiśmy się oboje
- No wiem, ale Ciebie też bardzo mocno kocham
- Ja Ciebie też kochanie – blondyn wpił się w moje usta
- Musicie to robić tak nachalnie i jeszcze przed moim pokojem – piękną chwilę przerwał nam Tomek
- Nie, już idziemy – weszliśmy do pokoju, a mi od razu zaczął dzwonić telefon – To Danielle. Hejka Danielle, co tam ?
- U mnie bardzo dobrze, własnie czekam na samolot do Mullingar – usłyszałam melodyjny głos dziewczyny w słuchawce
- Ooo, a za ile masz samolot ?
- No za jakieś 30 min, więc za jakąś godzinkę powinnam wylądować.
- Okok, to za chwilę wyślę Ci sms z adresem ok ?
- Dobrze, o zaczyna się odprawa musze kończyć. Buziaczki
- Paa – rozłączyłam się i opadłam na łóżko, zaraz później poczułam wskakującą na mnie Sakurę – Co jest maleńka, chcesz się pobawić ? Mam pomysł, pójdziemy do Sary i ją przestraszymy – wziełam psa na ręce i poszłam do pokoju Sary i Louisa.
Czekam na next :D
OdpowiedzUsuńBooskiee <3
OdpowiedzUsuńZajebiste. xx Jak zawsze. xx And Zapraszam na nowy rozdział. xx
OdpowiedzUsuńhttp://nobody-compares-to-you.blogspot.com/
kiedy next? ;'c
OdpowiedzUsuńTala kochanie niestety, ale dopładł mnie totalny brak weny, więc nie wiem kiedy. ; cc
UsuńSzkoda ;c mam nadzieje,że w najbliższym czasie sie pojawi wraz z weną ; *
UsuńCzekamy : )
czekam na następną część
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część naprawdę piszesz zaje*iście . Kocham Twojego bloga . :-)
OdpowiedzUsuńsuper. :D
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na drugi rozdział opowiadania pt. "What will survive of friends will always remain in our memory. "Zachęcam do odwiedzania na adres http://different-story-one-direction.blogspot.com/. Zachęcam do komentowania i wyrażania swojej opinii. Przepraszam za spam (:
OdpowiedzUsuńHey, nominowałam cię do Libster Award ! Więcej informacji na moim blogu ~ http://more-than-what-i-feel.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń